Prokrastynacja – to brzmi jak jedno z tych tajemniczych słów, które tylko brzmią poważnie, a tak naprawdę chodzi o odkładanie rzeczy na później. Często spotykane w życiu codziennym, czasem w tajemnicy, a innym razem na widoku. Ale co takiego się dzieje, gdy nie możemy się zabrać za nasze zadania? Oto kilka ciekawych, a może i zabawnych odpowiedzi na to pytanie!
Prokrastynacja: definicja i pierwsze objawy
Prokrastynacja to zjawisko, w którym odkładamy obowiązki na później, mimo że wiemy, iż powinniśmy je wykonać już teraz. W skrócie – to nasza umiejętność robienia wszystkiego, byle tylko nie zrobić tego, co najważniejsze. Zaczynamy od „za chwilę”, a kończymy na „jutro”. I tak w kółko.
Objawy? Można je rozpoznać po tym, że podczas pracy nad ważnym projektem nagle przypomina się nam, że musimy odkurzyć mieszkanie, zorganizować wszystkie książki według kolorów, a może i jeszcze sprawdzić najnowsze memy w internecie. Nie ma nic bardziej efektywnego niż przeorganizowanie całego życia, gdy trzeba zacząć pisać raport.
Wszystko to tworzy pewnego rodzaju błędne koło. Wiemy, że mamy coś do zrobienia, ale równocześnie potrafimy wymyślać coraz to bardziej kreatywne wymówki, by tego nie zrobić. Czasami prokrastynacja ma nawet swoje plusy, bo odkładamy rzeczy na później, gdy jesteśmy zbyt zmęczeni, ale w końcu… kto by się przejmował, prawda?
Psychologia prokrastynacji: dlaczego tak się dzieje?
Wszystko zaczyna się od naszej psychiki. Nie chcemy się przyznać, ale najczęściej po prostu nie mamy ochoty zrobić czegoś, co sprawia nam trudność. Jeśli czujemy się przytłoczeni zadaniem, zaczynamy go unikać. Zamiast pracować, szukamy łatwiejszych dróg – jak np. oglądanie 15-minutowych filmików na YouTube.
Psycholodzy wskazują, że prokrastynacja może być związana z lękiem przed porażką. Kiedy mamy wrażenie, że nie jesteśmy w stanie wykonać zadania na wysokim poziomie, wolimy nie zaczynać wcale, niż zmierzyć się z porażką. Innym razem chodzi o perfekcjonizm – im bardziej się staramy, tym mniej zaczynamy robić. Im bardziej się staramy, tym więcej rzeczy odkładamy na później!
Prokrastynacja to także efekt braku motywacji. Jeśli nie czujemy pasji do tego, co robimy, zaczynamy unikać zadań jak ognia. To trochę jak z pójściem na siłownię: jeśli nie masz motywacji, to wolisz przeznaczyć czas na coś bardziej „interesującego”, jak np. przeglądanie mediów społecznościowych. Ot, sekret sukcesu prokrastynacji!
Jak walczyć z prokrastynacją? Proste (albo nie) sposoby
Jeśli chcemy walczyć z prokrastynacją, musimy zacząć od małych kroków. Nie oczekujmy, że od razu zrobimy wszystko, ale spróbujmy, choć przez chwilę, na serio podejść do zadania. Zacznijmy od ustalenia priorytetów – co jest naprawdę ważne, a co możemy sobie odpuścić? Jeśli trzeba, ustawmy alarm na telefonie, żeby przypomniał nam, że mamy 15 minut na działanie. Bo jeśli nie ustawimy alarmu, to przypomni nam się, że w tym czasie trzeba zrobić kawę!
Inną techniką jest metoda „Pomodoro”. Nie chodzi o to, żeby zamieniać się w kucharza, lecz o podzielenie pracy na krótkie, 25-minutowe sesje, z krótkimi przerwami. Taki system pozwala na koncentrację, a także daje poczucie, że „praca” ma określoną ramę czasową. Po pewnym czasie okaże się, że nie jest tak źle, jak myśleliśmy. A może nawet zadanie stanie się bardziej interesujące, niż się spodziewaliśmy!
Warto także zmienić swoje nastawienie. Zamiast patrzeć na zadanie jak na górę lodową, spróbujmy je podzielić na mniejsze kawałki. Pamiętajmy, że każdy „mały krok” to krok ku temu, by przełamać barierę prokrastynacji. A jeśli to nie działa? Zawsze możesz skorzystać z „wielkiego sekretu prokrastynatora” – czyli oddać zadanie komuś innemu. Może być to osoba, która lubi porządek i nie zna znaczenia słowa „odkładanie”!
Prokrastynacja w pracy i nauce: zmora współczesnego człowieka
Prokrastynacja nie wybiera – dotyczy wszystkich: uczniów, studentów, pracowników biurowych, freelancerów, a nawet osób pracujących w ogrodzie. Kiedy musisz napisać eseje, raporty, czy zrobić zestawienia, zawsze znajdzie się coś bardziej „pilnego”. Jakie to? A, wiadomo – odpowiedź na maila od mamy, zebranie starych gazet, porządek w szufladzie z długopisami. Najlepiej jeszcze dzwonić do przyjaciółki i rozmawiać o wszystkim, byleby nie zacząć pisać.
W pracy zawodowej jest podobnie. Prokrastynacja może doprowadzić do kryzysu, gdy zamiast pracować, rozpraszamy się na każdym kroku. Nawet jeśli ktoś narzeka na nasze opóźnienia, najważniejsze, by samemu zachować spokój. Czasami najprostszym rozwiązaniem jest po prostu wstać, zamknąć wszystkie karty w przeglądarkach i zacząć. Choćby to było najtrudniejsze na świecie.
A jednak, prokrastynacja ma swoje zalety. Może dzięki niej nauczyliśmy się zarządzać czasem lepiej. Wiemy, że „na ostatnią chwilę” potrafimy działać najbardziej efektywnie. Niezależnie od tego, jak się do tego zabierzemy, jedno jest pewne – nie będziemy się nudzić! I to właśnie jest najpiękniejsza część prokrastynacji: nigdy nie będziesz się nudzić, bo zawsze znajdziesz coś innego do zrobienia!