Rzeczy, których nie dokończyliśmy?

Rzeczy, których nie dokończyliśmy?

Każdy z nas miał kiedyś takie chwile, gdy zaczynał coś z pełnym zapałem, a potem… no właśnie. Z różnych powodów, bardziej lub mniej ważnych, nie udało się tego dokończyć. Co sprawia, że często nie kończymy tego, co zaczynamy? I co z tym zrobić? Dziś przyjrzymy się kilku z tych rzeczy, które często kończą w kategorii “niedokończone projekty” w naszym życiu.

Prokrastynacja – mistrz w niekończeniu

Prokrastynacja, czyli odkładanie wszystkiego na później, to zjawisko znane chyba każdemu. Zaczynamy coś z pełnym entuzjazmem, ale jak tylko pojawia się pierwsza trudność, nagle przypominamy sobie o miliona innych rzeczy, które musimy zrobić… chociaż wcale nie musimy! Wiadomo, że nie ma nic lepszego niż rozpoczęcie wielkiego projektu, a potem przerzucenie się na przeglądanie Instagrama, YouTube’a czy sprawdzanie maili. Na pewno to „niezwykle ważne” zajęcie, prawda?

Jak sobie z tym radzić? Cóż, niektórzy próbują organizować czas na zasadzie “metody Pomodoro”, czyli krótkich przerw między zadaniami. Inni preferują szersze podejście, jak lista zadań, której na pewno nie uda się w pełni wykonać, ale przynajmniej uda się zrobić kilka rzeczy. Zawsze lepsze niż nic, prawda?

A na końcu dnia, kiedy już zaczniemy porządkować nasze “niedokończone sprawy”, okazuje się, że te małe rzeczy, które zostawiliśmy na później, nagle urosły do rangi gigantycznych wyzwań. W ten sposób prokrastynacja ma to do siebie, że im bardziej ją ignorujemy, tym większa staje się jej siła!

PRZECZYTAJ TAKŻE:  Na co komu dziś?

Przełomowe projekty, które nigdy nie ujrzały światła dziennego

Nie da się ukryć, że każdemu z nas zdarzyło się rozpocząć wielki projekt, który miał odmienić nasze życie. Zwykle to coś ambitnego, jak nauka nowego języka, założenie własnego bloga, stworzenie aplikacji mobilnej czy… remont mieszkania. A potem? A potem życie się wkrada. Spontaniczny wyjazd do znajomych, maraton serialowy na Netflixie albo “niespodziewane” spotkanie z rodziną. Projekt czeka na swoją kolej.

Przyznajmy to szczerze – zaczynanie projektów to nasza specjalność. Gorzej z kończeniem. Często zapominamy, że zrealizowanie celu to nie tylko pierwszy krok, ale i te dziesiątki małych działań, które muszą nastąpić po nim. Warto zastanowić się, dlaczego te „przełomowe projekty” lądują w koszu. Czy to z powodu braku czasu, motywacji, czy może zbyt ambitnych oczekiwań?

Nie ma w tym nic złego! Ważne, by od czasu do czasu zadać sobie pytanie: “Czy ja naprawdę chcę to dokończyć?” Może zamiast zamieniać się w nieskończone roboty, warto skoncentrować się na mniejszych projektach, które na pewno dadzą satysfakcję. Takie „mikroprojekty” mają większe szanse na sukces, a do tego mniej obciążają psychikę.

PRZECZYTAJ TAKŻE:  Jak czytać ludzi radzi agent FBI PDF

Codzienne obowiązki, które nigdy się nie kończą

To prawda, że niektóre rzeczy w życiu wydają się nigdy nie mieć końca. Do takich należy lista codziennych obowiązków – pranie, sprzątanie, gotowanie, zakupy, zmywanie. I choćbyś nie wiem jak się starał, nigdy nie będziesz w stanie zamknąć tego rozdziału. To jak walka z wiatrakami.

Obowiązek Co zrobić, by go dokończyć?
Pranie Używaj kolorowych koszy na ubrania! Przynajmniej raz w tygodniu. A potem zrób to samo, co w punkcie pierwszym – odkładaj na później.
Sprzątanie Używaj magicznych słów “jutro to zrobię”. Zawsze działa! Ewentualnie zainwestuj w “kogoś, kto to zrobi za Ciebie”.
Gotowanie Skorzystaj z gotowych dań w proszku. Jedz zdrowo, ale nie za dużo. Głównie niech nie jest to jedzenie na wynos co drugi dzień.

Czy nie macie wrażenia, że te codzienne sprawy to tylko przerywniki w międzyczasie, kiedy można by się zająć czymś naprawdę ważnym? Cóż, życie ma swoje rytmy i obowiązki trzeba po prostu zaakceptować. Jeśli nie jesteś mistrzem w organizacji, z pewnością nigdy nie skończysz sprzątać całego mieszkania.

PRZECZYTAJ TAKŻE:  W jakich godzinach pracuje kurier?

Niedokończone książki, filmy i kursy online

Przyznajmy, że ilość zaczętych książek, filmów i kursów online jest wręcz niepoliczalna. Kiedyś zaczynaliśmy te wszystkie zajęcia z wielkim zapałem, ale… jakoś nie skończyliśmy. „Czuję, że ta książka ma naprawdę głęboki sens, ale na razie zajmę się czymś innym”. I tak kończymy na 50 stronach, bo nasz umysł „wymaga nowych bodźców”. A przecież to takie wciągające, prawda?

Jeśli chodzi o filmy, to historia jest jeszcze prostsza: zaczynasz coś oglądać, zapowiada się ciekawie, ale… co chwilę musisz przerwać, bo ktoś do Ciebie dzwoni, pojawia się nowy odcinek serialu albo po prostu przypominasz sobie, że nie wyłączyłeś pralki. Więc film znika w czeluściach niedokończonych produkcji.

Co z kursami online? No cóż, wszyscy zaczynamy je w nadziei na nową karierę, ale po kilku lekcjach stwierdzamy, że „to chyba jednak nie dla mnie”. No nic, zawsze można wrócić do tego za rok, prawda? Z pewnością wtedy będziesz gotowy na naukę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *