Hobby horse – sport, który zyskał popularność na świecie, a u nas – zyskał nieco kontrowersji. Z pozoru niewinne przejażdżki na „konikach” mogą w Polsce nie zostać zaakceptowane. Ale co stoi za tym zakazem? Jakie absurdy kryją się w tej zabawie? Dajmy się porwać temu tematowi, który dla niektórych jest fenomenem, a dla innych – zagrożeniem na miarę końcowego upadku cywilizacji!
Co to jest hobby horse?
Hobby horse to sport, który łączy w sobie elementy jeździectwa, gimnastyki, a także – w zależności od zaangażowania – twórczości artystycznej. Uczestnicy tego zajęcia nie jeżdżą na prawdziwych koniach, ale na zabawkowych „rumakach” wykonanych z drewnianych patyków, które przypominają nogi konia. W dodatku jeździec zazwyczaj nie jest wyposażony w prawdziwy sprzęt jeździecki, co może sugerować, że hobby horse jest zabawą, a nie sportem profesjonalnym. Celem jest przeprowadzenie wyścigów, skoków przez przeszkody lub pokonywanie toru przeszkód, a to wszystko odbywa się na tzw. koniku, którego nie trzeba poić, karmić, ani prowadzić do stajni. Na pozór wydaje się to zabawą bez większych konsekwencji, ale w Polsce spotkało się to z pewnym oporem. To wszystko zaczęło przyciągać uwagę w związku z rosnącą popularnością tego „sportu” w innych krajach. W Stanach Zjednoczonych czy Skandynawii odbywają się nawet mistrzostwa świata w tej dziedzinie! Jednak w Polsce ten nietypowy trend spotkał się z niespodziewanym oporem, a nawet – można powiedzieć – całkowitym zakazem.
Dlaczego hobby horse stało się kontrowersyjne?
Nie od dziś wiadomo, że Polacy mają dość specyficzne podejście do nietypowych sportów. Z jednej strony kochamy narciarstwo, z drugiej strony wciąż nie możemy się pogodzić z fenomenem hokeja na rolkach. W przypadku hobby horse sprawa jest podobna. Zanim jednak zaczniemy analizować powody zakazu, warto zrozumieć, dlaczego w ogóle zaczęło to budzić niepokój wśród władz.W Polsce, gdzie tradycyjne sporty jeździeckie cieszą się dużą popularnością, taki „szaleńczy” sport na patykach wydaje się być czymś nieodpowiednim. I choć samo hobby horse może wydawać się niewinne, w oczach wielu, to zbyt duży kontrast do szacunku, jaki należy mieć wobec prawdziwych koni. Niektórzy uważają, że jeździectwo to poważna dyscyplina, a nie zabawa dla dzieci. Tak więc, nie jest tajemnicą, że obawy o „spadek jakości” jeździectwa zostały podjęte przez instytucje państwowe, które zaczęły narzucać obostrzenia.Warto także zauważyć, że na skutek rozwoju internetu, hobby horse zyskało spore zainteresowanie wśród młodszych pokoleń. Dzieci zaczęły bawić się patykami, „wsiadając” na nie i wyobrażając sobie, że pokonują tor przeszkód. Wzrost liczby dzieci bawiących się w taki sposób wzbudził podejrzenia. Obawy dotyczyły nie tylko wpływu tego zjawiska na psychikę, ale i na bezpieczeństwo dzieci. „Co będzie następne, jazda na rydwanach na kółkach?” – zaczęły padać pytania.
Podziały społeczne związane z hobby horse
Przeanalizujmy teraz, jak podzieliła się opinia publiczna na temat hobby horse w Polsce. Możemy wyodrębnić dwa główne obozy – zwolenników i przeciwników. Każdy z nich ma swoje racje, chociaż trudno je uznać za całkowicie uzasadnione. Poniżej przedstawiamy zestawienie argumentów obu stron w formie tabeli:
Strona | Argumenty |
---|---|
Zwolennicy hobby horse | • Rozwój wyobraźni i kreatywności dzieci • Niska cena zabawy, dostępność dla każdego • Promocja aktywności fizycznej wśród młodszych pokoleń |
Przeciwnicy hobby horse | • Brak szacunku do prawdziwego jeździectwa • Niewłaściwe wzorce wychowawcze • Wzrost liczby kontuzji związanych z niezbyt profesjonalnym podejściem do zabawy |
Powyższa tabela dobrze obrazuje podziały, jakie powstały wokół tego tematu. Część osób twierdzi, że hobby horse to coś, co pomoże dzieciom w rozwoju, inni zaś wskazują na potencjalne zagrożenia wynikające z niewłaściwego postrzegania tej zabawy. W rzeczywistości chodzi o to, by znaleźć złoty środek, który pozwala na zabawę, ale i na odpowiedzialne podejście do tej formy aktywności.
Podsumowanie – humorystyczny punkt widzenia
Na koniec pozostaje jedno pytanie: czy warto zabronić zabawy na patykach, która stała się tak popularna na świecie? W Polsce pewnie znajdą się tacy, którzy powiedzą, że jest to „eksperyment społeczny” zbyt śmieszny, by traktować go poważnie. Ale, jak to bywa w kraju nad Wisłą, zakazy potrafią działać jak magnes na młodych ludzi. Mówiąc wprost: zakazanie czegoś to pierwszy krok do popularyzacji.A zatem, zamiast zakazywać, może warto po prostu „podjechać” do tematu z większym dystansem? W końcu w Polsce na poważnie trenujemy wyścigi na wózkach, a czy hobby horse jest tak bardzo inne? Na pewno nie nudne!