Każdy z nas przeżył to przynajmniej raz – mycie włosów kończy się dramatycznym widokiem garści włosów na dłoni. I co teraz? Czy nasze włosy zbuntowały się przeciwko nam? A może po prostu trzeba sięgnąć po odpowiednią przyczynę tego zjawiska? Oto odpowiedzi na pytania, które krążą w naszej głowie, gdy widzimy, jak nasza fryzura opuszcza nas z każdą kroplą wody.
Naturalny proces wzrostu włosów
Każdego dnia tracimy od 50 do 100 włosów. Tak, to normalne, nie ma się czym przejmować! Nasze włosy przechodzą przez różne fazy wzrostu – anagen, katagen i telogen. W fazie telogenu, czyli tej “odpoczynkowej”, włosy wypadają, by zrobić miejsce dla nowych. Jeśli więc po umyciu widzisz kilka kosmyków w odpływie, to po prostu Twoje włosy robią to, co powinny robić.
Oczywiście, każdemu z nas czasami może wydawać się, że po myciu włosów zostaje ich o wiele więcej. Ale w rzeczywistości to tylko efekt “skumulowanego” wypadania – przez kilka dni nie zauważyłeś tego, a teraz wszystko wylądowało na raz w Twoich dłoniach. Wniosek? Wypadanie to nie koniec świata, to część naturalnego cyklu życia włosa.
Nieodpowiedni szampon – winowajca w akcji!
Wybór odpowiedniego szamponu to prawdziwa sztuka. Niektóre preparaty zawierają agresywne substancje chemiczne, które mogą podrażniać skórę głowy i osłabiać włosy. Po umyciu takimi produktami możesz zauważyć, że Twoje kosmyki zaczynają wypadać bardziej niż zwykle. W takim przypadku warto sprawdzić skład szamponu i odżywki – być może to one są główną przyczyną Twojej włosowej tragedii.
Dlatego warto inwestować w produkty, które są odpowiednie dla Twojego typu włosów. Jeśli masz wrażliwą skórę głowy, szukaj szamponów bez siarczanów, które mogą działać jak taran na Twoje włosy. Jeśli nie masz pewności, czy używany szampon jest odpowiedni, przekaż go znajomej i sprawdź jej reakcję – jeśli ona też zacznie szukać włosów w każdym kącie, czas na zmianę!
Zbyt intensywne czesanie – efekt wypadania gwarantowany
Jeśli czesanie po umyciu przypomina Ci sceny z horroru, to najwyraźniej zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy: mokre włosy są o wiele bardziej wrażliwe na uszkodzenia. A intensywne szarpanie włosów tuż po myciu może prowadzić do ich wypadania. Używanie grzebienia o ostrych zębach to jak zapraszanie włosów do wielkiego upadku! Włosy łatwiej się łamią i wypadają, gdy są mokre, dlatego staraj się używać delikatnych szczotek, najlepiej z naturalnego włosia, które nie uszkodzą struktury kosmyków.
Pamiętaj również, że zbyt częste czesanie może powodować ich osłabienie. Chcesz zdrowe włosy? Zminimalizuj czesanie! Jeśli już musisz, to staraj się to robić delikatnie, zaczynając od końcówek i powoli przesuwając w górę. I nigdy nie czesz mokrych włosów na siłę – to klucz do ich zdrowia i piękna.
Stres – cichy zabójca Twoich włosów
Tak, to prawda – stres potrafi zrobić niezłą rewolucję w Twoim ciele, a jednym z jego efektów ubocznych może być właśnie wypadanie włosów. Kiedy jesteś zestresowany, Twoje ciało produkuje więcej kortyzolu, który w nadmiarze może zaburzać cykl wzrostu włosów. Tak więc, jeśli czujesz, że Twoje życie jest jednym wielkim stresem, to może być czas, by zastanowić się nad relaksacją i odpoczynkiem.
Nie mówimy tutaj o całkowitej rezygnacji z pracy czy zamianie życia w spokojne, zenowe święto, ale regularne chwile relaksu mogą pomóc w odzyskaniu równowagi. A jeśli wypadanie włosów jest spowodowane stresem, przywrócenie wewnętrznej harmonii może sprawić, że problem zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Także relaks to podstawa – zarówno dla Ciebie, jak i dla Twoich włosów!