Kraul to jedno z najpopularniejszych stylów pływackich, które nie tylko pozwala osiągnąć niezły czas na zawodach, ale także daje świetną okazję do pokazania, jak wyglądamy, gdy próbujemy wyglądać jak ryba w wodzie (choć czasami przypominamy bardziej foka na lodzie). Jeśli chcesz nauczyć się pływać kraulem i robić to w stylu mistrza, to zapraszam do przeczytania poniższego artykułu, który krok po kroku wprowadzi cię w tajniki tej wody!
Podstawy kraula: nie taki diabeł straszny!
Jeśli właśnie myślisz, że kraul to coś, co można opanować tylko w wieku 5 lat (albo przynajmniej w wieku, kiedy jeszcze nie mając siwych włosów, nie musisz martwić się o ból karku), to jesteś w błędzie. Kraul to styl, który wbrew pozorom jest przystępny dla każdego, kto ma w sobie chęć do nauki i odrobinę cierpliwości.
Podstawowym elementem kraula jest ruch naprzemienny nóg i rąk. Zaczynasz od ułożenia ciała w wodzie w sposób, który przypomina trochę torpedę – ciałem jesteś wyprostowany, a głowa delikatnie unosi się nad powierzchnią wody. Ręce wykonują ruch przypominający okrężny, który napędza nas do przodu, a nogi pomagają utrzymać równowagę i dynamikę.
Ruchy rąk – jak nie machać jak kurczak?
W kraulu ręce wykonują dwa główne ruchy: zatonowanie i wyciąganie. Zatonowanie to moment, w którym ręka zanurza się w wodzie przed tobą. Ważne jest, żeby robić to gładko, nie szarpanymi ruchami, aby nie stracić energii. Potem nadchodzi czas na wyciąganie ręki, czyli faza, w której przemieszczasz ją wzdłuż ciała. Pamiętaj, żeby nie robić tego jak sztangista na treningu – im płynniej, tym lepiej!
Warto też pamiętać o wyprostowanej postawie ręki, która pozwala na lepsze opór wody, co przekłada się na większą efektywność w ruchu. Często początkujący pływacy mają tendencję do rozluźniania rąk, co sprawia, że zamiast do przodu płyną… w miejscu. A przecież nie o to chodzi!
Technika nóg – jak nie stać w miejscu?
W kraulu nie wystarczy tylko machać rękami i myśleć, że to wystarczy. Nogi odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu prędkości i stabilności. I tutaj pojawia się najczęstszy błąd: nogi mają tendencję do „tonienia” – zaczynają opadać na dno basenu, co nie tylko spowalnia naszą pływalność, ale również powoduje, że wyglądamy jak żywcem wyjęci z komedii o wodnych niezdarach.
Najlepszą metodą, by nie tonąć w wodzie, jest ciągłe, rytmiczne kopanie nóg. Ruch przypomina raczej szybkie „bicie w wodzie” niż jakiekolwiek masywne „kopnięcia”. Tylko w ten sposób uda ci się utrzymać ciało w odpowiedniej pozycji i sprawnie poruszać się do przodu.
Rodzaj ruchu nóg | Opis |
---|---|
Rytmiczne kopnięcia | Delikatne, szybkie ruchy nóg, przypominające bicie w wodzie, pomagają utrzymać równowagę ciała. |
Tonące nogi | Gdy nogi opadają na dno, zwalnia to tempo pływania i powoduje, że pływak wygląda jak tonąca ryba. |
Jak oddychać, by nie utopić się w stresie?
Ostatnim, ale nie mniej ważnym aspektem kraula jest oddychanie. Wielu początkujących pływaków ma problem z synchronizowaniem oddechu z ruchem, co często prowadzi do sytuacji, w której tracą tlen, a ich głowa zaczyna tonąć w wodzie jak statek piracki. Jak temu zaradzić?
Podstawową zasadą jest oddychanie na bok. Kiedy wykonujesz ruch ręką, przekręcasz głowę na bok, nabierasz powietrza i wracasz do wody. Warto pamiętać, żeby robić to płynnie, aby nie zaburzyć tempa pływania. Oddychanie co drugi ruch jest najczęściej zalecane, chociaż niektórzy eksperci preferują co trzeci, w zależności od wygody.